Słońce już zachodzi 2185693.Cały 8453418 aż podskoczył i trzęsącymi rękoma 8453418 wydobył zza pasa ogromną 2185693 latarkę.- Przeze mnie?Mam mało 8453418 czasu .. Nim Sobek wrócił do siebie, wybiegł z 258228679 chaty i odjechał w kierunku Oxenfurtu gościńcem, którym z pewnością miała 258228679 wracać Anna.Czas marzeń sennych, choć dziennych 2185693.\" Poświęć ten czas Panu"- mówiła.„ Urocza ” to była jedyna kawiarnia w naszym miasteczku.– Oddajcie towar i zmiatajcie.Tak zaraz pierwszego dnia 7082169 ochrzcili go koledzy gdy tylko postawił nogę na drewnianym stopniu trapu bo starszy marynarz Duńczyk stwierdził, że imię „ Wilhelm ” brzmi zbyt pedalsko.- zagadnął Stan nie wiedząc jak zwracać się do niby-bóstwa po czym usiadł posłusznie na krześle.Dochodził do stalowej balustrady na krańcu peronu, robił zwrot, zaczynał kolejną turę.Jeszcze raz.W pomalowanym na szaro pomieszczeniu znajdowało się tylko solidne mahoniowe biurko na którym leżało kila papierów, komputer 7082169 i telefon do tego dwa fotele i kilka szafek.Zniekształcone cienie sunęły po nocnym niebie na tle szarych, porwanych obłoków i fioletowego krajobrazu niczym plamy czarnego inkaustu opadające na dno szklanki wody.Maszerującego Krzysztofa 2185693 zauważył niezwykle uczynny Pan Heniek, ochroniarz biurowca.A może chciał tylko zwrócić 258228679 uwagę na siebie?Nastała cisza.To prosta matematyka.Meteorologia polega na 258228679 obserwowaniu i prognozowaniu pogody, a meteoinżynieria na sterowaniu nią.Miała głowę pełną marzeń i pięknych scenariuszy.Co prawda godzinę siedziałem przed hotelem 258228679 czekając na transport, ale jakoś opóźnienie 2185693 ani mnie nie martwiło 7082169, ani nie denerwowało.- W tym, co Pani powiedziała czuć smutek osoby, która zaczynając dorosłe, lecz nadal młode życie stoi na rozdrożu…nie wie, w którą stronę pójść, chce się przekonać...- Pochodzę ze średniej klasy, moi rodzice są inteligentami.Chłopiec spojrzał 8453418 na dziadka z zainteresowaniem 8453418.- Po co?– A czy myśli 8453418 pan, że mógłby pan w jakiś 258228679 sposób poprosić kogoś na 258228679 miejscu, żeby to wyjaśnił?Ja mam tam iść.Zamówił kolejne dwie butelki 258228679 wody, wyciągając z torby 7082169 parę opasłych tomów, które co chwila wertował, jakby poszukując potwierdzenia dla swoich 2185693 intencji.Sięgnąłem 258228679 po, ,Biblię skuteczności ’ ’ 2185693.A jak Andżelika albo Adaś chcieli coś, to odsyłał ich do mnie.- 7082169 Wiesz jak nazywają czarownice?I to był błąd, bo ponoć był to ważny klient i szef 258228679 stracił sporo kasy.Jakby mężczyzny w przebraniu, czy raczej w jakimś pancerzu z maską na twarzy.Kiedy wychodził jego myśli krążyły 258228679 już koło tajemniczej 7082169 nowej czarownicy.betonu...ulicy...drzewa...usiądźmy na naszej ławce w czarnym, podmokłym grobie...wśród kwiatów melancholii nikt nigdy się nie dowie...pośród zazdrosnych spojrzeń nikt nigdy nie zrozumie...zaśnijmy powoli twym życiem żyć, nie umiem...„ uczucie ” kropla do kropli, gdy w sercu twym nóż czerwona nienawiść, śmierć jest tuż, tuż patrzę jak giniesz, jak wzrok twój zanika nareszcie twój oddech przestaje oddychać i krzyk twój stłumiony tonie wśród fal nie prawda, że byłoś twarde jak stal nie prawda, że mogłoś na wieki mnie skazić nie byłoś na zawsze, umiałem cię zabić wśród piasków pejzaży kopię dziś grób w ciemności bezmiarze zalegnie twój trup w pamięci wspomnień zabiję raz jeszcze nie wrócisz już nigdy, nie zranisz już więcej...„ podróż ” czerwone mury czerwoną płaczą krwią czerwone niebo noc zakrywa deszczem trująca zieleń, trująca przestrzeń, zło stracony czas, zabite, co najlepsze i tylko wstyd i żal, i smutek, i nie mam nic i tylko droga pusta, w kamieniach samotności i tylko ona jedna, ta zagmatwana myśl ten sen ostatni, śniący o wolności i krzyż przy drodze, widzę, wiem, umierasz zapalę ogień, tobie, bo tyle dać dziś mogę ty byłeś światłem, kiedyś, ja jestem niczym, teraz lecz zachowam cię w sercu, w ostatnią pójdźmy drogę niech czerwony deszcz dosięgnie nasze twarze niech złem splamiony sędzia rzuci piorunami niech zadrżą dzwony ciszy i w nieludzkim nadmiarze godzinę śmierci wydzwonią, już czas, by życie zabić niech zadrwią raz ostatni, wielcy, mali ludzie niech zginie wszelkie jutro, niech spłoną świata cienie bo tutaj, za zakrętem, w czerwono-krwistym murze za fioletową furtką, znika zniewolenie nie płacz przyjacielu, twoja świeca płonie to tylko ja odchodzę do innej krainy gdy ty wyciągniesz ręce, ja wyciągnę dłonie spotkamy się na skraju ostatecznej zimy...„ muszę ” muszę...marzenia śnić muszę...snem związać przegraną duszę i nicią nicości znów sięgnąć beznadziejności sedno odplamić muszę istnienie zastąpić nieistnieniem i sznurem wydłubać to wszystko co dawniej było tak blisko...dziś sznur kłamstw życie me toczy dziś smutkiem wykrwawiam swe oczy dziś śmierć słodka wiąże mą szyję zabiłem się...zabiłem...„ 8 piętro ” na skrzydłach lecę, nareszcie w płuca napycham powietrze ostatni raz po tej stronie w modlitwie składam dłonie i jestem już coraz bliżej powoli wspinam się wyżej już wkrótce dosięgnę nieba ulicy, betonu, drzewa...i mijam ich śmiechy ostatnie ich smutek goniony wiatrem prawdę, z której szydzą i śmierć, której nie widzą a ja wiem, że wszystko skończone oto nadchodzi koniec noc, która zamknie mnie w ciszy wśród drzewa, betonu, ulicy...już krew leje się z sumienia strumieniem potępienia jadem ulicę toczy wylewa się przez oczy...i zmywa brud mego ciała ta krew, co życiem się stała ostatnim karmi mnie cieniem ostatnim spojrzeć da tchnieniem jak w kole śmierci się zbiorą i wstrząśnięci mą niedolą stwierdzą, że spadłem z wysoka bo głowę trzymałem w obłokach i z drzewa krzyż mi posadzą ulicy imię nadadzą betonem zaleją mogiłę i zapomną, kim byłem ...Krążyły plotki o tym co mu 8453418 się przytrafiło.Po stronie jeszcze salwadorskiej przeszedł jeden pan, sprawdził paszporty, po honduraskiej wysiedliśmy, w jednym okienku w takim tuneliku z okienkami musiałem kupić kwitek za 3,5 dolara płatnych ich walutą (w tym tuneliku było dużo handlarzy 2185693 walutą, więc pierwszy lepszy mi wymienił - nie żaden przekręt, po prostu za 3,5 dolara dają tyle, ile biorą w okienku; ciekawe ile kosztuje ich taka licencja na obsługę podróżnych przekraczających granicę, heh), po czym ten kwitek dać w innym.Nie miał maszyn 8453418.– Oczywiście.Nie wiem czy istnieje życie po śmierci, ale wiem, że teraz powinnaś zejść z tej krawędzi.Są drzewa, które porozumiewają się z sobą, drzewa, które z oddaniem troszczą się o swoje potomstwo, pielęgnują starych i chorych sąsiadów, drzewa, które doświadczają wrażeń, mają uczucia i pamięć.