5754881 zajechał w rodzinne strony
Powiedziałem mu o 5754881 Arturze, że to 5107772 mój przyszywany 191343042 starszy brat.Po ojcu odziedziczył spryt i 2198215 przebiegłość.Rozumiem.Każdego dnia marzył o 191343042 śmierci.Okrągłe 5754881 i załzawione oczy widzą zbyt wiele.Trach!- 2198215 Jesteś wariatką!– Trzy tysiące sto 2198215.- 5754881 Tak można by sądzić 2198215, aczkolwiek nie mnie to 191343042 oceniać.- Cicho tam!Kurwa!Takie zabezpieczenia mają u nas w nocy 2198215 Polsce sklepy monopolowe - nie można wejść do środka, pani przez okienko w kracie podaje towary.Coś strasznie zaskrzypiało, przejmująco.Chyba od dwóch tygodni próbowałam o tym z mamą porozmawiać i ciągle nie miałam odwagi.- powiedziała między jednym drżącym oddechem, a drugim, nie powstrzymując już łez.Nie zadziera się z Groebrelem!Stał w miejscu, wbity niczym kołek 5107772.– 2198215 uśmiechnął się niezręcznie, wskazując na truchło konia.Wiecznie zmęczony, na nic nie ma siły.- 2198215 My często przeprowadzamy``szuwarka".- Nie zaczepia, ale zachowuje się jak 5107772 królowa puszczy.To nie jest jej mieszkanie 2198215 by tak się zachowywać.Sama odczuła ciepło 2198215 powracające z 2198215 odległego zakątka.- Skąd pan ...?Jestem tylko 5107772 ja i to 5754881 miejsce.Kwiat spadł na podłogę, co jednak umknęło jego uwadze 5754881.Gostek ma żonę, ale co tydzień sypia z nową 191343042 dziewczyną.„ Cholerne gówno.I wie pani co?Wykrztusza krew i 5107772 chce ukryć ją przed córką.Potrzebowałam pokuty i duchowego oczyszczenia.Olga Wybiegła z płaczem 5107772 z mieszkania i rzuciła się biegiem 5754881 przez klatkę schodową, cały 5107772 czas żałośnie szlochając.Nagle błysnął piorun i na podłodze obok cienia okna pojawił się jeszcze jeden cień.Wszyscy poznawali go jako kogoś kto studiuje 5107772 historię.Rzuciła okiem w stronę wyjścia, które było rzecz jasna solidnie zapieczętowane , 5107772 więc mogli kierować się tylko w kierunku odprawy.-proszę mi obiecać! - kobieta chwyciła moje ramie przez płot w jej starych oczach można było wyczytać strach i przerażenie Nie znam pani i nic pani nie będe obiecywać- pociągnąłem lekko rękaw by kobieta uwolniła uścisk swojej kościstej dłoni jednak to nic nie dało -proszę mnie puścić spokojnie powiedziałem mimo, że wewnątrz zaczynało się we mnie gotować -Niech pan zostawi to i zapomni o tym co pan słyszał- kobieta jeszcze raz spojrzała na mnie przenikliwie i puściła uścisk.Odczekali dłuższą chwilę.Teraz żegnaj.Musiałem 5754881 przejść przez schody nad ruchliwą drogą i mały ubaw miałem z tego, że na górze 5107772, zarówno przy jednym, jak i drugim końcu tego 5754881 przejścia, stał policjant.Chwilę później 191343042 w korytarzu natknęli się na Aris, która, sądząc po pośpiechu i kierunku 5107772 marszu zmierzała prawdopodobnie na spotkanie, które 191343042 właśnie opuścili.